CZY KATASTROFA KLIMATYCZNA JEST DLA NAS REALNYM ZAGROŻENIEM?

Skoro ludzie pochylają się nad tym zagadnieniem od 40 lat, to oznacza, że coś jest na rzeczy.

DĄŻENIA EKOLOGÓW KONTRA POLITYKA

W 1979 roku miała miejsce Pierwsza Światowa Konferencja Klimatyczna, podczas której badacze wykazali niepokojący wzrost stężenia dwutlenku węgla w atmosferze. Dopiero po dziewięciu latach utworzono organ zajmujący się bezpośrednio tym problemem. Tak powstał Międzyrządowy Zespół do spraw Zmian Klimatu (ang. Intergovernmental Panel on Climate Change – IPCC), który w 1990 roku naukowo potwierdził szkodliwy wpływ człowieka na stężenie gazów cieplarnianych w atmosferze. IPCC wezwał do ograniczenia emisji o 60% w porównaniu z rokiem poprzednim, co oczywiście okazało się niemożliwe i wręcz absurdalne, tak samo dla rozpędzonych w industrialnym wyścigu krajów rozwiniętych, jak i dla krajów rozwijających się, które z ledwością stać na wytworzenie energii ze źródeł nieodnawialnych, a co dopiero odnawialnych.

Od tego przełomowego momentu międzynarodowe konferencje w sprawie zapobiegania zmianom klimatu (Conference of the Parties – COP) odbywają się rokrocznie. Jedna z najważniejszych miała miejsce w grudniu 1997 r. i zakończyła się podpisaniem Protokołu z Kioto. To międzynarodowe porozumienie negocjowało podjęcie przez 41 krajów rozwiniętych wspólnych działań mających na celu zmniejszenie globalnego ocieplenia. Zobowiązanie weszło w życie dopiero w 2005 roku, gdyż było ratyfikowane z opóźnieniem przez Rosję. Z resztą, mimo usilnych starań pojedynczych organizacji lub niektórych państw oraz podpisywania traktatów i tak trudno tu mówić o pozytywnych skutkach, gdy badania podają, że emisja gazów cieplarnianych od 2000 roku zamiast spaść, wzrosła o około 2,3%.

Konferencje, mające największe znaczenie dla Polaków, bo odbywające się w naszym kraju, miały miejsce w latach: 2008 – COP14 w Poznaniu, 2013 – COP19 w Warszawie i 2018 – COP24 w Katowicach. Te, jak i pozostałe tzw. szczyty były przede wszystkim kosztownymi zjazdami delegatów z zainteresowanych krajów, ponieważ zwykle podpisywane dokumenty nie miały możliwości wejścia w życie. Kolejne konferencje kończyły się brakiem porozumienia, a 21 listopada 2013 roku przedstawiciele organizacji pozarządowych Greenpeace i  World Wide Fund for Nature, w ramach protestu wobec polityki pro węglowej Polski, opuścili spotkanie.

Zgodę i ratunek planecie miało przynieść porozumienie paryskie z 2015 roku, gdy aż 195 uczestniczących w nim państw podpisało dokument, w którym przystało na ograniczenie produkcji CO2 “tak szybko jak to możliwe”, a także zobowiązało się do utrzymania poziomu ocieplenia światowego na poziomie „znacząco niższym niż 2 °C”. Dokument ów okazał się jednak ogólny i niezobowiązujący, a plan działania nieskonkretyzowany. Ilość docelowej redukcji emisji gazów cieplarnianych nie została odgórnie narzucona, a wręcz była dobrowolnie określana przez każde państwo. Ponadto nowy układ zapewniał ograniczenie emisji, ale dopiero po 2020 roku, co ewidentnie przedstawia, że złota zasada przekładania wszystkiego na później działa świetnie w każdym aspekcie polityki, nawet w kwestii tak palącej.

Katowicka konferencja uznana została za sukces, a jej postanowienia i podpisane dokumenty miały stać się wielkim krokiem w realizacji ambitnych planów porozumienia paryskiego. Już w pierwszym dniu szczytu prezydent Andrzej Duda zadeklarował rozpoczęcie solidarnej i sprawiedliwej transformacji.

Rok później, na niedawnej COP25 w Madrycie 2019, to właśnie Polska zawetowała unijny cel osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku. Wokół tej decyzji władz wybuchło wiele kontrowersji. Z jednej strony zrozumiałe jest, że Polska nie posiada aktualnie środków na transformację całej gospodarki na bardziej pro-eko, i podobno właśnie w celu uzyskania tych miliardów euro od UE, premier Morawiecki postanowił przeciwstawić się ogólnie przyjętej deklaracji. Może zdawał sobie sprawę, że wreszcie należy spojrzeć prawdzie w oczy, że dokumenty podpisywane na konferencjach dla klimatu to tylko puste obietnice i nie chciał być gołosłowny? Ponadto wszyscy wiemy, że i tak najbardziej szkodliwe dla świata są gospodarki Chin, Stanów Zjednoczonych, Rosji i Indii, a Polska, na swoim 23-cim miejscu w tabeli przedstawiającej ilość emisji CO2 do atmosfery, cóż może zdziałać sama?

IDEA CAŁEGO ZAMIESZANIA

Chodzi jednak o to, że nie jest sama. W grupie jest siła! Ogólnym celem Unii Europejskiej ma być początkowo obniżenie i utrzymanie limitu wzrostu średniej temperatury na poziomie 1,5 °C, a potem nawet zupełne ograniczenie emisji dwutlenku węgla. Dołączając do tych krajów przestaniemy utrudniać pracę twórcom porozumień, możemy wspierać się wzajemnie we wspólnym dążeniu i stać się przykładem dla innych państw.

Takim wzorcem kraju otwartego na transformacje okazała się być Francja. To tam w 2012 roku wyprodukowano ponad 90% energii elektrycznej w elektrowniach m. in. nuklearnych, wiatrowych i hydroelektrycznych przy jednoczesnym zerowym poziomie emisji CO2. Francja postanowiła do 2050 roku oprzeć swoją gospodarkę energetyczną w 100% na źródłach odnawialnych. Pełni nadziei członkowie IPCC twierdzą, że jedynie idąc śladami Francji możemy zneutralizować zagrożenie. A jest się czego bać.

NIEBEZPIECZEŃSTWO W ZAKRESIE 4 ŻYWIOŁÓW

Do tej pory nie było tak widoczne. Zimą smog dusił, a pory roku rozmyły się, ale do tego można było się przyzwyczaić, tak samo jak do śmieci zalegających w lasach. Jednak teraz, gdy głośno mówi się o gatunkach zwierząt, które przestają istnieć na naszych oczach, o klęskach żywiołowych, które są coraz bliżej, zaczynamy rozumieć, że rozwój technologiczny na nic się zda gdy zabraknie nam życiodajnej wody, albo nie będziemy mieli czym oddychać.

Ogień

Obrazy płonącej Australii są chyba wystarczającym dowodem bezpośredniego zagrożenia jakim jest ten szalejący żywioł, który nie zna litości. W związku z rosnącą z roku na rok temperaturą grożą nam zabójcze fale upałów, susze, a co za tym idzie tym klęski nieurodzaju i głód.

Powietrze

Zanieczyszczenie powietrza stanowi trzon problemu. Nie chodzi tu jedynie o smog i choroby jakie powoduje wdychanie toksycznych substancji w nim zawartych. Głównym zagrożeniem, bo o zasięgu globalnym, jest emisja do atmosfery dwutlenku węgla, która prowadzi, po pierwsze do podniesienia średniej temperatury na ziemi, i w dalszej perspektywie niesie za sobą dalekosiężne negatywne skutki.

Woda

Ocieplenie klimatu skutkuje również topnieniem lodowców, co dla małych państw wyspiarskich oznacza powolną apokalipsę poprzez stopniowe zatapianie. Dla mieszkańców Malediwów czasu pozostało niewiele – najpóźniej w 2070 roku te wyspy mają być nienadające się do zamieszkania.

Co więcej, w związku z zaśmieceniem rzek i oceanów, mikrocząsteczki plastiku wypełniają żołądki ryb, a więc i nasze. Woda zanieczyszczona toksynami staje się niezdatna do picia, a morza bardziej przypominają cmentarzyska zwierząt wodnych na podmorskich złomowiskach, niż źródło życiodajnego napoju.

Ziemia

Miała być domem ludzi i zwierząt, a staje się wyeksploatowanym, niezdatnym do życia śmietnikiem. Dotykają ją klęski nieurodzaju, trzęsienia, lawiny, powodzie na zmianę z pożarami. Przesuwają się strefy klimatyczne, a choroby zakaźne rozprzestrzeniają po całym świecie. Aby ziemia rodziła rośliny nawozimy ją chemikaliami, wycinamy, wypalamy inne rośliny, wyniszczamy ją, i tak koło się zamyka.

CO DNIA MOŻESZ RATOWAĆ ŚWIAT

Na opisane powyżej konferencje bezpośrednio statystyczny Polak nie ma wpływu. Mamy jednak możliwość przedsięwzięcia działań we własnym zakresie. Po pierwsze, zdajmy sobie sprawę z tego, że ogromna ilość energii jest zużywana do produkcji mięsa, którego i tak tony lądują na śmietniku. Nie trzeba stawać się od razu wegetarianinem. Ograniczenie spożycia mięsa nawet do 4 porcji w tygodniu już znacząco zmniejsza zużycie wody, a także emisję CO2 pochodzącego z upraw roślin na paszę, często odbywających się na terenach wykarczowanych puszcz amazońskich.

Ponadto, zakładając firmę, budując dom, pomyśl o ekologicznych rozwiązaniach już na samym początku. Panele słoneczne, przydomowa oczyszczalnia ścieków, ograniczenie zużycia plastiku, niemarnowanie jedzenia, sadzenie drzew. Jeśli robi to jednostka, a tych jednostek jest wiele, to mamy siłę, aby coś osiągnąć!

 

Julia Starościc